DEBIUT MINZY

18:44

Hejka!
Dziś chciałabym poruszyć temat debiuty byłej członkini 2NE1 - Minzy. Zadebiutowała 16 kwietnia bieżącego roku z piosenką "Ninano", którą nagrała wraz z Flowsikiem.

Minzy jest byłą członkinią 2NE1 i po disbandzie zespołu postanowiła (również jak np. CL) iść w solo, wydając przy tym pierwsza solową piosenkę, zapowiadającą jej debiutancki album (Minzy Work 01: Uno).


Od razu muszę napisać, że po piosence spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Minzy jest bardzo utalentowaną kobietą, więc spodziewałam się jakiejś prawdziwej bobby, czegoś WOW, a otrzymałam tak szczerze nic szczególnego. Bardzo nie spodobała mi się ta piosenka, jakby była na siłę nagrywana, by jak najszybciej wydać coś swojego i iść w solo. Połączenia słów angielskich i koreańskich również wydają mi się wymuszone i w ogóle do siebie nie pasują. Jedyne co, to Flowsik trochę uratował tą piosenkę.

Teledysk jak dla mnie to porażka. Oprócz tego, że Minzy wygląda w nim bardzo ładnie to nie ma na co popatrzeć (no chyba, że na kręcenie dupą). Również teledysk bardzo mnie zawiódł, bo po Minzy spodziewałam się czegoś O WIELE lepszego, co będę powtarzać już chyba do usranej śmierci. Robi mi się smutno jak na TO patrzę i tyle. 

Koncept jest w sumie taki, jak 3/4 konceptów w k-popie. Seksowne dziewczyny, ładne ubrania i kręcenie tyłkiem, to wszystko. Nie dziwię się, jeśli większość fanek 2NE1 jest bardzo zawiedziona, a Minzy będzie zyskiwała większą publiczność ze strony mężczyzn, niż kobiet. Szczerze, bardzo lubiłam 2NE1, ale po disbandzie, kiedy każda dziewczyna pójdzie w swoja stronę okaże się, jakie dziewczyny były na prawdę i jaką muzykę chciały tworzyć.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.
Moja ocena: 3/10 (ledwo co, to wszystko dzięki Flowsikowi)


Do następnego! ♥
haruka x 

p.s: piszcie, jakie comebacki/debiuty, a nawet starsze piosenki chcielibyście zobaczyć na moim blogu :)


You Might Also Like

0 komentarze