haruka

Dziś przychodzę do Was z moimi ulubieńcami na miesiąc czerwiec. Pod koniec miesiąca będę wstawiała właśnie takiego posta z ulubieńcami na miniony miesiąc, czyli coś, co najbardziej mi się spodobało. 

W tym miesiącu moim ulubionym anime zostaje "DRAMAtical Murder". Historia ta ma miejsce wiele lat w przyszłości, w czasach gdy popularna jest wirtualna gra-bijatyka „Rhyme”, ludzie zaś posiadają „AllMates” („WszechKumple”), podręczne i wygodne komputerki z zaimplementowaną sztuczną inteligencją. Mieszkając ze swoją babcią na wyspie Midorijima, Aoba prowadzi zwyczajne życie pracując w sklepie ze starociami. W przeciwieństwie do swoich przyjaciół, nie uczestniczy on w walkach Rhyme, ani nie przynależy do żadnego ulicznego gangu. Jednak kiedy rozchodzą się plotki o masowych zaginięciach ludzi, chłopak postanawia odkryć tajemnicę wyspy, by tym samym ochronić swoje dotychczasowe, spokojne życie. Tak przedstawia się fabuła anime. Myślę, że ta historia jest świetna dla osób lubiących akcję, nowoczesność, a także wątki BL.

Piosenka również jest z anime "Oushitsu Kyoushi Haine". Tytuł piosenki to "My princess". Piosenka jest również bardzo wesoła. Śpiewa ją pięciu chłopaków, którzy wcielają się w role książąt i nauczyciela, co również możemy zobaczyć w "mini teledysku".

W tej kategorii zdecydowanie wygrywa Leonhardt von Grannzreich z anime "Oushitsu Kyoushi Haine". Jest czwartym księciem, synem Victora von Grannzreich. Jest młodym, delikatnym i głupiutkim chłopcem, który z każdym odcinkiem zdejmuje swoją maskę "nieczułego chłopaka" i ukazuje, że tak naprawdę jest bardzo inteligentnym i uczuciowym, a także przyjacielskim księciem, wartym tronu.

To na tyle z moich ulubionych z tego miesiąca. Pamiętajcie, że jutro pojawi się wersja z k-popem!

do następnego ♥

haruka x

Cześć!

Dziś zajmiemy się jednym z solowych artystów, którego japoński comeback przypadł na poniedziałek. Oczywiście mowa tutaj o TAEMINIE z SHINee i jego nowej piosence FLAME OF LOVE. 

Lee Taemin to członek zespołu Shinee, w którym zadebiutował w 2008 roku pod skrzydłami SM Entertainment. Taemin zadebiutował 15 sierpnia 2014 roku jako solista z minialbumem Ace. 

Zacznijmy więc od piosenki. Sami dobrze wiecie, że nie lubię za bardzo smutnych ballad, co wspominam przy każdym comebacku, w którym taka piosenka się znajduje. Jednak są pewne wyjątki i właśnie takim wyjątkiem jest ta piosenka. Piosenka spodobała mi się od pierwszego przesłuchania i jestem pełna podziwu. Mimo, iż jest lekka, ukazuje nutkę tajemniczości, która jeszcze bardziej zachęca słuchacza do ponownego przesłuchania piosenki. Dodatkowym atutem jest głos piosenkarza, który moim zdaniem ma ogromny talent.

Jeśli chodzi o teledysk - TEORIE. MV jest bardzo tajemniczy, przez co łatwo się w nim pogubić. Zanim jednak przejdę do swoich teorii i symboli, które zawarte są w MV, chciałabym podkreślić, ze teledysk to dzieło sztuki, jest jak dla mnie piękny. Bardzo spodobały mi się efekty wizualne, które zawarte są w tym teledysku, co nadaje niesamowitego klimatu całej historii.

Właśnie, co z tą historią? Z teledysku możemy wywnioskować, że mężczyzna utracił ukochaną w wypadku samochodowym. Nie może sobie z tym poradzić i wciela się w feniksa, aby ją wskrzesić. Odsyła kobietę z powrotem do życia i traci moc, oddając swoje własne życie w zamian. W życiu pozagrobowym kobieta, którą przywrócił do życia, pojawia się przed mężczyzną, a obydwoje są zjednoczeni wieczną miłością. Piękna historia, prawda?

Jednak co oznaczają symbole? W teledysku zawartych jest kilka symboli: feniks, taniec i ogień, a także róże. 

Zacznijmy więc od feniksa. Taemin chciał przywrócić swoją ukochaną do życia, dlatego wcielił się w feniksa. Związany ze słońcem, feniks uzyskał nowe życie poprzez powstanie z popiołów, które mogą wskazywać na jego miłość. Zgodnie ze źródłami, feniks umarł w płomieniach i spaleniu, które wydarzyły się przez jego skrzydła i spłonął na szczycie, powodując, że upadł i został otoczony w niebieskim, ciemnym pomieszczeniu, które może wskazywać, że wymienił swoje życie, kiedy jego ukochana go przytuliła.

Jeśli chodzi o taniec, sprawa jest dość skomplikowana, bo do tego dochodzi jeszcze ogień. Jego taniec pokazywał sposób na wyrażanie smutku. Poruszał się powoli i emocjonalnie, co możemy ujrzeć również z jego wyrazu twarzy, wskazującego na rozpacz. Także łącząc się z ogniem, wykazywał zginanie elementów, które mogłyby stanowić znak kontrolowania jego gniewu.

Ogień jest elementem, który pojawiał się w teledysku najczęściej. Palenie ognia ukazuje intensywność opowieści. Pożar oznacza przemianę, złość i potrzebę miłości. Kule ognia stanowią samozniszczenie, podczas gdy płomień jest sposobem osobistego ataku. Taemin używa tych elementów ognia, aby wyrazić swój gniew i smutek, że stracił swoją kochankę w wypadku samochodowym.

Ostatnim z elementów są róże. Czerwone róże przekazują głębokie emocje. Czy to miłość, tęsknota czy pragnienie. Jest najbardziej znanym uniwersalnym symbolem romansu i pasji, ale głęboka czerwona róża może być wykorzystana do przekazania serdecznego żalu i smutku. Czerwone róże wskazują na miłość, która trwa wiecznie. W życiu pozagrobowym połączyli się z wieczną miłością.

To wszystko wydaje mi się bardzo zagwatmane, ale warte uwagi. Historia jest piękna, a symbolika tylko wskazuje na to, jak wielka była miłość dwojga kochanków.

Co do samego konceptu, jest bardzo ciekawy i tajemniczy. Taemin przedstawiony jest w białym ubraniu. Jednak otaczają go ciemne barwy (czerwony, czarny, niebieski). Może to wskazywać na jego cierpienie i żal, a także wielką miłość dwojga ludzi. Cały zamysł na koncept bardzo mi się spodobał, ponieważ uwielbiam motywy tajemnicze, które zmuszają widza do głębszej refleksji. Jak dla mnie Taemin odwalił kawał dobrej roboty i jestem z niego bardzo dumna, choć nie jestem jego fanką.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 10/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym troszkę rozpisać się na temat comebacku APINK, który przypadł na wczoraj z piosenką "FIVE".

APINK to girlsband, który powstał w 2011 roku pod skrzydłami Plan A Entertainment. W skład zespołu wchodzi 6 dziewcząt: Park Cho-rong, Yoon Bo-mi, Jung Eun-ji, Son Na-eun, Kim Nam-joo i Oh Ha-young. Ponadto w 2013 roku zespół opuściła Hong Yoo-kyung. W tym roku zespół obchodzi swoją szóstą rocznicę.

Zacznijmy więc od piosenki. Szczerze, przesłuchałam ją jeden raz i spodobała mi się średnio. No ale stwierdziłam, ze nie mogę tego tak zostawić, więc przesłuchałam ją jeszcze raz i spodobała mi się o wiele bardziej (nie wiem, co ze mną jest nie tak, nie pytajcie). Dziewczyny są bardzo utalentowane, mają świetne głosy i sama piosenka bardzo wpada w ucho. Nie słucham raczej zespołów dziewczęcych, sama nawet nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego, ale zauważyłam, ze bardzo dużo tracę, bo zaczynam dostrzegać co raz więcej dziewczęcych zespołów z ogromnym talentem i potencjałem.

Jeśli chodzi o teledysk - bardzo mi się spodobał. Tak jak już wspominałam w tysiącach wcześniejszych postów - kocham motywy kwiatów, jestem w nich zakochana i mogłabym oddać duszę za jak najwięcej kwiatuszków w każdym teledysku. Muszę przyznać, że do opinii o tym teledysku również przyczyniła się duża ilość kwiatów, ale również pomysłowość i prostota. Bardzo spodobał mi się motyw z "grą planszową". Dzięki niej możemy ujrzeć dziewczyny przy wykonywaniu różnych, codziennych czynności (jak pieczenie ciast, ogrodnictwo). Oczywiście nie mogę zapomnieć o układzie tanecznym, który bardzo mnie urzekł.

Co do konceptu to myślę, że zakwalifikowałabym go do czegoś, co jest połączeniem uroczego, naturalnego/wiejskiego i retro. Bardzo podobają mi się stroje dziewczyn, które widzimy w teledysku i jejku, chyba serio się w nich zakochałam. Na co dzień nie noszę takich rzeczy, ograniczam się raczej do ciemnych ubrań, ale jak widzę takie ubranka to sama mam ochotę w nie wskoczyć. Bardzo podoba mi się takie połączenie.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 9/10

Cześć!

Zapomniałam Wam wcześniej napisać, że zamierzam wrzucić dziś jeszcze jeden post, dotyczący comebacku MAMAMOO.

A więc: MAMAMOO powróciły do nas uwaga DZISIAJ z chyba dwoma nowymi MVS? Nie jestem pewna, ponieważ nie jestem fanką tego zespołu i nie chcę popełnić błędu. Wiem jednak, że jedną z piosenek jest YES I AM, którą się dziś zajmę.

MAMAMOO to girlsband powstały w 2014 roku pod przewodnictwem Rainbow Bridge World. W skład zespołu wchodzą cztery kobiety: Wheein, Hwasa, Solar i Moonbyul.

Piosenka w sumie mi się nie spodobała. To definitywnie nie jest mój styl. Myślę jednak, że dziewczyny mają niesamowite głosy i bardzo dobrze je wykorzystują. Uważam też, że przy piosence można sobie potańczyć, bo fajnie się jej słucha, jednak nie jest w moim typie, nie mogłabym mieć jej na telefonie i słuchać na co dzień.

Jeśli chodzi o teledysk - bardzo mi się spodobał. Jest delikatny i wszystko zostało w nim przedstawione z umiarem. Nie ma tu takiej "przesady" jak w większości teledysków dziewczęcych grup. Bardzo podoba mi się kolorystyka, jaka została zastosowana w teledysku - mnóstwo jasnych kolorów, które idealnie pasują do delikatnej piosenki i ślicznych twarzyczek młodych dziewczyn.

Co do konceptu - myślę, że jest on połączeniem seksownego z uroczym, a także kilkoma innymi. W większości jest to jednak koncept seksowno-kobiecy, ponieważ możemy zauważyć wiele typowych póz, wyrazów twarzy i ubiorów dostosowanych do tego właśnie konceptu. Jednak jeśli chodzi o sam ubiór to myślę, że jest to coś seksownego z dodatkiem street style'u.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 8/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym Was zaprosić do poczytania moich wypocin na temat dzisiejszego comebacku BLACKPINK i piosenki "AS IF IT'S YOUR LAST".

BLACKPINK  to girlsband, który zadebiutował w 2016 roku pod skrzydłami YG Entertainment. W skład zespołu wchodzą: Lisa, Jennie, Jisoo i Rose. 

Jeśli chodzi o piosenkę - według mnie jest średnia. To nie tak, że mi się nie podoba i narzucam wam swoje zdanie - nie. Piosenka jak dla mnie jest taka sobie, ponieważ dziewczyny chyba każdy singiel mają w podobnie tej piosenki. Nie uważam, ze to jest złe, ale warto czasem próbować coś innego, bo może się to spodobać bardziej, niż to, co było dotychczas. Jednak mimo wszystko piosenka wpada w ucho i bardzo fajnie się do niej tańczy (próbowałam i polecam). Zawiera w sobie typowe "zwolnienie" tempa, co jest typowe dla utworów BLACKPINK. Przyznaję, że jestem z dziewczynami od ich debiutu i zakochałam się w ich pięknych głosach, które idealnie pasują do każdej piosenki. Jestem pod wrażeniem. 

Teledysk jest moim zdaniem świetny. Ukazuje różne strony każdej z dziewczyn - od formy uczennicy, przez uroczą dziewczynę, aż do seksownej kobiety. Bardzo spodobał mi się motyw ze stacją metra. Nie wiem, czy takie coś pojawiało się ostatnio w kpopowych teledyskach, ale dla mnie takie coś jest świetne, bo odnosi się to do codziennego życia, tylko nieco je koloryzując i upiększając. Bardzo spodobały mi się miejsca i tła, gdzie był nagrywany teledysk. Zróżnicowana kolorystyka bardzo przyciągała wzrok i aż wołała "notice me senpai". Również nie mogę zapomnieć o cudownej choreografii, która według mnie była o wiele lepsza od poprzednich.

Co do konceptu - nie bardzo wiem jak go określić. Jest to pomieszanie różnych i chyba najpopularniejszych konceptów, jakie przejawiają się w twórczości kpopowych artystów. Ogólnie myślę, że ten koncept zaliczyłabym do seksownego, ale jest w nim też trochę z uroczego, szkolnego i ulicznego. Myślę więc, że jest to coś w stylu synkretyzmu konceptowego (słowotwórstwo lvl ja). Jednak muszę przyznać, że taki pomysł bardzo mi się podoba, ponieważ lubię tworzyć coś nowego i lubię patrzeć, jak ludzie tworzą nowe rzeczy i nie boją się, nie wstydzą się tego.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 8/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym napisać kilka ciepłych słówek na temat nowiuteńkiego comebacku MONSTA X  z piosenką "SHINE FOREVER".

Zacznijmy więc od piosenki. Sama nie wiem co o niej sądzić, bo zazwyczaj uwielbiałam piosenki MX, ale jakoś ta nie przypadła mi do gustu i sama nie wiem czemu. Może będzie tak, że dopiero za którymś razem mi się w pełni spodoba. Jednak nie mogę powiedzieć, że piosenka nie jest świetna, bo bym skłamała. Piosenka idealnie pasuje do natury chłopaków, jest połączeniem delikatności w wybuchowością, co ostatnimi czasy jest dość typowe dla MONSTA X. Tym razem moim ulubionym momentem (oprócz oczywiście zwrotek raperów) jest refren, który idealnie wpasowuje się w całokształt piosenki. Chłopaki wykonali kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że z czasem przekonam się do tej piosenki.

Jeśli chodzi o teledysk... TEORIE. Mam teraz mnóstwo teorii dotyczących całego MV, który moim zdaniem jest cudowny. Pierwsza z nich odnosi się do jednego z członków zespołu - Kihyuna. Możemy zauważyć na jego oczach czarną opaskę. Może to symbolizować to, że jest ślepy, niewidomy. Potrzebuje również kogoś, kto go prowadzi, opiekuje się nim, jest "jego oczami". Druga z nich odnosi się już całego teledysku. Siedmiu chłopców podróżuje po świecie, dobrze się bawiąc i korzystając z życia. Na samym początku możemy zauważyć, że Minhyuk prowadzi samochód pierwszy. Myślę, że gdzieś między tymi wydarzeniami miał miejsce wypadek, który pozbawił Kihyuna wzroku. Dlaczego tak uważam? Za kierownicą potem siedzi Shownu. Być może Minhyuk bał się, że spowoduje kolejny wypadek. Podczas teledysku widzimy czarno-białe sceny, które są prawdopodobnie wspomnieniami Minhyuka z wypadku, więc możemy zauważyć, że bardzo cierpi z powodu wypadku i nie może się z tym pogodzić. Widzimy też sytuację, gdzie chłopcy (oprócz oczywiście Kihyuna) winią Minhyuka za spowodowanie wypadku (np. Wonho ogląda się za Minhyukiem, który siedzi w samochodzie i odchodzi, wtedy Jooheon go złapał i próbował z nim porozmawiać, ale Wonho powiedział mu o wypadku, a ten się wkurzył i rzucił się na Minhyuka, a Shownu próbował go powstrzymać). Mimo wszystkich złych słów na Minhyuka, Kihyun nadal zapewniał go, że to nie jego wina i był przy nim.
Co do tych lightsticków - Shownu był tym, który znalazł je w lesie i powiedział o nich innym. Wszyscy zbierali się wokół lightsticków, których było co raz więcej. Możemy zauważyć również, że Kihyun jest w środku, wszyscy w ten sposób próbowali go wesprzeć.
Według mnie ta historia jest bardzo ciekawa, ale pamiętajcie, że to tylko moja opinia, moja wersja, a Wy możecie mieć zupełnie odmienne zdanie.

Moim zdaniem koncept jest świetny. Ukazuje nie tylko delikatność, naturalność, ale również seksapil, urok i przede wszystkim wsparcie. Bardzo spodobał mi się ten koncept, który ukazuje kolejne oblicze chłopaków, przedstawiając ich w nowej sytuacji, która może się przydarzyć każdemu z nas.
Widać, że wszyscy bardzo wczuli się w swoje role, wyglądając przy tym olśniewająco (no bo przyznajmy, każdy ich strój w MV jest przecudowny, prawda?)

Do następnego! ♥

haruka x

p.s: piszcie, jakie comebacki/debiuty, a nawet starsze piosenki chcielibyście zobaczyć na moim blogu :)

Cześć kochani!

Wiem, że dość długo nie wstawiałam postów, ale miałam na głowie ostatnie poprawki przed zakończeniem i mogę rzec, że jestem już prawie wolna. Jestem z siebie zadowolona, więc teraz posty będą pojawiać się znacznie częściej.

Dzisiejszym tematem jest comeback NCT 127 i nowiuteńka piosenka "CHERRY BOMB", której zapowiedzi i teasery mogliśmy zobaczyć na instagramie i youtube. To właśnie dziś po kilku miesiącach nastał tak długo wyczekiwany comeback (na który sama bardzo cierpliwie czekałam).

Zacznijmy więc od piosenki. Od razu muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała. Uwielbiam takie żywiołowe, skoczne piosenki, do których od razu chce się tańczyć. Oczywiście spodobał mi się też klimat utrzymany w całej piosence. Jest ona wzmocniona dość mocnym bitem, który nadaje piosence tak zwanego "pierdolnięcia". Bardzo podobają mi się partie raperów, bo sama nie wiem, ale zawsze jakoś podobają mi się zwrotki, w których jest duża ilość dobrego rapu. Patrząc po zdjęciach wstawianych na instagrama myślałam, że będzie to urocza piosenka (czyli coś, co nie jest specjalnością NCT 127), ale nie zawiodłam się, ponieważ taki koncept zupełnie nie pasuje do tego unitu (choć nie ukrywam, że chciałabym ich zobaczyć w uroczej wersji). Jednak przyznaję, że piosenka jest wspaniała i jestem pewna, że znajdzie się w mojej złotej kolekcji.

Jeśli chodzi o teledysk - wspaniały. Jest bardzo artystyczny. Ukazuje kontrast pomiędzy "niegrzeczną stroną", a "delikatną stroną", która jednak pojawia się w teledysku. Jest przedstawiona przez jasną, ciepłą kolorystykę i przede wszystkim jasne, przewiewne ubrania. Oczywiście nie mogło zabraknąć układu tanecznego w tak, jak ja to nazywam "opuszczonej fabryce", na której tle zazwyczaj takie układy są wykonywane. Oczywiście nie mogło zabraknąć pięknych scenerii, które może i nie były zieloną polaną, ale wywoływały podziw i niejednokrotnie zapierały dech w piersi. Bardzo spodobała mi się kolorystyka całego teledysku, ponieważ przedstawione są tam nie tylko ciemne kolory, ale również widać dużo różowego, białego i żółto-pomarańczowego, co nie jest codziennością w takiego typu teledyskach.

Koncept - sama nie wiem jak go nazwać. Jest czymś w stylu połączenia seksownego, buntowniczego, glamour, z delikatną domieszką artystycznego. Muszę przyznać, że chłopaki wyglądają znakomicie w każdym ze strojów, choć ubolewam, bo nie mogłam napatrzeć się na mojego ulubieńca, którego było stosunkowo mało w tym MV, porównując z innymi. Najbardziej jednak spodobało mi się to, że jest tutaj duży wybór w stosunku do strojów, jakie mają na sobie poszczególni członkowie. Każdy z nich ma na sobie po kilka strojów, co tworzy niesamowitą mieszankę.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 10/10

Cześć kochani! 

Jejku, jestem taka szczęśliwa, ponieważ dziś comeback miał zespół PENTAGON, czyli uband mojej przyjaciółki (i to nie tak, ze cała sobotę uczyłam się rozpoznawać członków specjalnie dla niej). W sumie nie żałuję tego, ponieważ poznałam tak wspaniały zespół i się zakochałam.

Wracając, dziś, a dokładnie kilka godzin temu swój comeback miał PENTAGON z piosenką "CRITICAL BEAUTY".

Zacznijmy więc od piosenki. Od razu się w niej zakochałam. Oglądałam każdy teaser, który pojawił się przed wydaniem piosenki i tak bardzo czekałam na tę piosenkę. Jak dla mnie jest bardzo przyjemna i bardzo miło się jej słucha. Podoba mi się to, ze głosy raperów i wokalów idealnie do siebie pasują, tworząc delikatny kontrast. Na początku wydaje się, ze piosenka jest w stylu Elvisa Presleya, ale od razu uderza w nas niezły bit, dodając chwytliwy refren i ciekawe słowa. W ten sposób chłopcy przedstawili klasykę, dodając do niej coś nowoczesnego. Zatarli granicę, powstałą między klasycznym rock&rollem, a nowoczesnym popem, stosując oba te style. Bardzo mi się to podoba.

Co do teledysku, jak dla mnie jest bardzo ciekawy. W teledysku większe nawiązanie jest do kultury lat 50-90. Zauważyć możemy charakterystyczne stroje, a także ogrom rekwizytów. Najbardziej jednak spodobał mi się motyw cyrku, który jest na samym końcu teledysku. Uwielbiam takie klimaty i na serio - każdy teledysk w takim klimacie jest moim ulubionym (np. BLOCK B - Jackpot). Muszę przyznać, ze także w tym teledysku spodobały mi się miejsca, w których nagrywany był teledysk. Przestronne pomieszczenia z różnymi rekwizytami, a także oczywiście cyrk, połączone ze zwykłym tłem w różnych odcieniach sprawiają, ze teledysk jest niezwykle kolorowy i aż miło popatrzeć (nie tylko na tło ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Muszę też podkreślić, że bardzo podobają mi sie momenty, w których poszczególni członkowie zespołu są na tle czegoś metalowego (prawdopodobnie drzwi) w różnych kolorach. Oczywiście nie można zapomnieć o wszechobecnym układzie tanecznym, który jest jak dla mnie niesamowity.

Jeśli chodzi o koncept - c u d o w n y. Od razu mi się spodobał. sama nie wiem dlaczego, ale lubię taki styl. Pomieszanie mody lat XX z modą, panującą w dzisiejszych czasach. W ten sposób przywraca się do obiegu coś, co kiedyś było naprawdę modne. Jak dla mnie warto tworzyć coś nowego, łącząc style z różnych epok, nie tylko w odniesieniu do mody. Wracając, chłopcy wyglądali naprawdę cudownie i jeju, żałuję, ze wcześniej się nimi nie zainteresowałam tak, jak teraz, choć byłam z nimi podczas debiutu. 

Cześć, dziś przedstawię Wam nowości anime, zapowiedziane na lato. W sumie nie jestem jeszcze pewna w jaki sposób będzie to wyglądało, ale będę kombinowała z różnymi rzeczami, więc zaglądajcie na bloga na bieżąco. Wszystko będzie na bieżąco aktualizowane.

UWAGA, KRÓTKIE OBJAŚNIENIA!

   1. LINK DO ZWIASTUNA BĘDZIE PO KLIKNIĘCIU NA NAZWĘ ANIME, A POD SPODEM KAŻDEGO ANIME BĘDZIE OKŁADKA!

 2. WSZYSTKO BĘDZIE UZUPEŁNIANE NA BIEŻĄCO, KIEDY POJAWIĄ SIĘ JAKIEKOLWIEK INFORMACJE DOT. OKŁADKI/ZWIASTUNA.

  3. NIE BĘDĘ PISAŁA KRÓTKIEJ FABUŁY, BO JEST TO NIEPOTRZEBNE, KAŻDY ZNAJDZIE SOBIE NA INTERNECIE JEŚLI BĘDZIE CHCIAŁ, ALE JEŚLI BĘDZIECIE POTRZEBOWALI TAKIEJ FORMY TO SIĘ POJAWI.

   4. JEŚLI MACIE JAKIEŚ PROPOZYCJE, ZASTRZEŻENIA TO PISZCIE ŚMIAŁO DO MNIE W KOMENTARZACH LUB NA MOIM TWITTERZE.

   5. NIE WIEM, CZY TO BĘDZIE OFICJALNA FORMA "NOWOŚCI", MOŻLIWE, ŻE FORMA NA PRZESTRZENI KOLEJNYCH POSTÓW SIĘ ZMIENI.