haruka

Cześć kochani!

Ten post poświęcę comebackowi MONSTA X i nowiutkiemu cacku - NEWTON, które wyszło 27 lipca.

Zacznijmy więc od piosenki. Początkowo nie spodobała mi się zbytnio, ale przesłuchałam ją jeszcze kilka razy i bardzo, bardzo mi się spodobała. Jest ona bardzo wesołą piosenką, która idealnie pasuje do wakacyjnego klimatu. Ma w sobie zarówno partie wokalne, jak i raperskie, przez co ta kompozycja idealnie pasuje do melodii. Ponadto bardzo podobają mi się głosy chłopaków. Zawsze zwracam uwagę na to, czy dany głos mi się podoba i muszę przyznać, ze chłopcy maja bardzo przyjemne głosy.

Jeśli chodzi o teledysk - cudowny. Bardzo podoba mi się to, ze wszyscy idole starają się dopasować koncept do czasu, w jakim jest on wydawany. Dlatego otrzymaliśmy piękny, wakacyjny teledysk, w którym widzimy podróżujących chłopców, którzy oczywiście świetnie się bawią. Uwielbiam takie teledyski, ponieważ widać, jak świetnie członkowie zespołów się ze sobą dogadują i przede wszystkim, bawią się i czasem nawet odpoczywają, nagrywając teledysk.

Co do konceptu - oczywiście, że wakacyjny. Uwielbiam koncepty wakacyjne, ponieważ wtedy idole mogą odpocząć nawet przez pracę. Dobrze się bawią nagrywając teledyski, przez które mam ochotę robić szalone rzeczy. Nie mówię tu o rzuceniu się z klifu, ale o wycieczce samochodem z przyjaciółmi, piknikach na trawie i kąpaniu się w morzu. Zawsze chciałam odbyć taki trip ze swoimi przyjaciółmi i mieć miliony takich wspomnień.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 9/10

Cześć kochani!

Wreszcie doczekaliśmy się comebacku JJ PROJECT, więc powinniśmy zapisać sobie tę datę w kalendarzu, ponieważ kolejny comeback może być dopiero za kolejne pięć lat. Pozwólcie więc, że puszczę wodze fantazji i rozpiszę się o comebacku JJ PROJECT i "TOMORROW, TODAY."

JJ PROJECT to duet, który powstał w 2012 roku, poprzedzając powstanie GOT7, do którego należy ta dwójka. Duet składa się z dwóch członków zespołu GOT7 - Jaebuma (JB) i Jinyounga. Powstali pod skrzydłami JYP Entertainment.

Zacznijmy od piosenki, która nie spodobała mi się. Sami wiecie, że nie lubię ckliwych piosenek, choć są wyjątki. Jednak ta piosenka do nich nie należy. Szczerze, powstrzymywałam się od oglądania teaserów, bo chciałam być zaskoczona. Myślałam, ze będzie to łagodniejsza wersja "BOUNCE", ale jak widać przeliczyłam się. Jednak muszę przyznać, że melodia jest całkiem przyjemna, a chłopcy mają bardzo delikatne i przyjemne w słuchaniu głosy. To jedyny plus jak dla mnie, choć pamiętajcie, że każdy ma inny gust.

Jeśli chodzi o teledysk, jest przepiękny. Muszę to powiedzieć, ale wygląda jak typowy romans, tym bardziej początek i te momenty, w którym dwa obrazy nachodzą na siebie i jeden powoli znika. Jednak bardzo spodobał mi się motyw, w którym teledysk wygląda jak film. Bardzo mało jest takich teledysków, ponieważ pomysł nie jest tak popularny, ale jednak u JJP wygląda to świetnie. Jestem pod wrażeniem. Podoba mi się też ta delikatność i życie w zgodzie z naturą. Jest to prześwietne, ponieważ idealnie wpasowuje się w wakacyjne standardy.

Co do konceptu - znów mamy do czynienia z konceptem wakacyjnym. Jestem pod wrażaniem, ponieważ nie sądziłam, że członkowie G7, którzy mają na co dzień do czynienia z konceptem mocnym, seksownym, tak idealnie wpasują się w delikatny, naturalny koncept wakacyjny. Chłopaki wykonali kawał dobrej roboty i poza tym wyglądają świetnie.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 8/10

Dziś pojawiłam się z k-popową wersją ulubieńców miesiąca. Przypominam, ze wszystko może ulec zmianie, bo to dopiero moje pierwsze posty i sama nie wiem jak będzie to wszystko wyglądało. Zapraszam do czytania!

Zdecydowanie ulubioną piosenką miesiąca zostaje "21st CENTURY GIRLS" od BTS. Piosenka jest dość mocna. Występuje w niej wiele partii raperów wraz z towarzystwem mocnego bitu. Bardzo mi się spodobała i w sumie odkryłam ja niedawno, ale od razu skradła moje serce. 

   3. ULUBIONY COMEBACK:

To miejsce zdecydowanie będzie należeć do KARD. Miałam wielki dylemat między ZICO, a włąśnie KARD, ale finalnie wybrałam ten właśnie zespół. Wszyscy poradzili sobie świetnie. Piosenka "HOLA HOLA" jest świetna tak samo, jak wakacyjny teledysk. Niebo.

   5. ULUBIONY IDOL:

W tym miesiącu mianem najulubieńszego idola mianuję PARK CHANYEOLA z EXO, który dosłownie skradł moje serce. Coraz częściej zastanawiam się, czy przypadkiem nie wkradnie się na miejsce mojego ub i nie zostanie moim drugim ub (bo Jiyonga nigdy w życiu nie dropnę). 
PARK CHANYEOL to 24-letni raper, członek zespołu EXO, w którym zadebiutował w 2012 roku. Początkowo należał do unitu EXO-K. Może cieszyć się ogromnym zainteresowaniem wśród zagranicznych producentów i artystów (np. piosenka Far East Movement x Marshmello ft. Chanyeol - Freal Luv). Jest kochaną kluseczką, która chciałabym wytulić i powiedzieć, jak wiele dla mnie znaczy.

Jak na dziś to tyle. Z miesiąca na miesiąc będzie pojawiało się więcej podpunktów, do których mogę się odnieść, ale nie chciałabym Was zrazić na sam początek.

haruka x

   1. ULUBIONE ANIME:

Na tym miejscu znajduje się opening do anime OUSHITSU KYOUSHI HAINE. Jest to piosenka Shougo Sakamoto - Shoppai Namida. Piosenka jest bardzo wesoła, idealnie opisuje całe anime. W dodatku cały opening przybliża na pokrótce fabułę i bohaterów, których poznajemy w tej serii. (niestety nie umiem znaleźć całego openingu na youtube)

Chyba w tym miesiącu zostanie nim ending do NANBAKA. Cała piosenka jest bardzo wesoła i zabawna. Ukazuje naszych bohaterów, zasady panujące we więzieniu, więzienne życie a także króciutko tłumaczy, jak można się z niego wydostać.

Cześć kochani! 

Dziś chciałabym powrócić do tematyki anime, czego nie poruszałam już jakiś czas, bo czekałam na coś, co przypadnie mi do gustu i będę mogła to obejrzeć, jak i również odnieść się do tego w swoim poście. Dzisiejszy post chciałabym więc poświęcić anime DRAMATICAL MURDER.



Historia ta ma miejsce wiele lat w przyszłości, w czasach gdy popularna jest wirtualna gra-bijatyka „Rhyme”, ludzie zaś posiadają „AllMates” („WszechKumple”), podręczne i wygodne komputerki z zaimplementowaną sztuczną inteligencją. Mieszkając ze swoją babcią na wyspie Midorijima, Aoba prowadzi zwyczajne życie pracując w sklepie ze starociami. W przeciwieństwie do swoich przyjaciół, nie uczestniczy on w walkach Rhyme, ani nie przynależy do żadnego ulicznego gangu. Jednak kiedy rozchodzą się plotki o masowych zaginięciach ludzi, chłopak postanawia odkryć tajemnicę wyspy, by tym samym ochronić swoje dotychczasowe, spokojne życie.

Tak prezentuje się opis anime, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Lubię próbować nowych rzeczy, dlatego postanowiłam zagłębić się w to anime, które o dziwo bardzo mi się spodobało.

O dziwo anime bardzo mi się spodobało. Cała fabuła na początku nie przypadła mi do gustu. Myślałam, że jest to kolejna, zwykła historyjka o przyszłości, ale proste anime, jak na początku się wydawało, skrywało w sobie więcej sekretów, niż myślałam. Historia, która została nam tu ukazana, pokazuje jak łatwo można uzależnić się od gier, nawet o tym nie wiedząc. Oczywiście dochodzi tutaj też wątek zmiany dobra na zło, utraty bliskich i trudnej przeszłości. Przed Aobą, głównym bohaterem, jest ukrywana jego przeszłość. Sam chłopiec nic o niej nie wie, bo jego babcia stara się go chronić, narażając czasem swoje życie. Jednak Aoba wykazuje się wielką odwaga, ponieważ ciąży na nim ogromne brzemię ocalenia nie tylko wyspy, świata, ale także swoich przyjaciół. Muszę wspomnieć, że w anime jest mnóstwo cytatów, które mocno trafiają w serduszko. Moim ulubionym cytatem jest ten, wyjęty z rozmowy Cleara i Aoby: "- Dlaczego zawsze trzymasz ten parasol?  - To na wypadek, gdy gwiazdy zaczną spadać."

Sami bohaterowie są zupełnymi przeciwieństwami. Jeśli wzięlibyśmy pod uwagę wszystkich głównych bohaterów: żaden z nich nie jest do siebie podobny z charakteru. Aoba jest chłopakiem dość naiwnym, ale potrafi zawalczyć o swoje. Noiz jest cichy, ale ma cięty język. Clear natomiast jest chłopcem uroczy, żadnym miłości, potrafiącym oddać za kogoś swoje życie. Koujaku jest mężczyzną, który potrafi zawalczyć o swoje, ale wykazuje się niezwykłą troskliwością. Mink jest władczy, ale jego przeszłość nie pozwala mu ruszyć dalej. Jest jeszcze Mizuki, którego zgubiła chęć władzy. Wszyscy różnią się od siebie diametralnie, ale tworzą zgraną drużynę (bez Mizukiego). Aoba jest pośrednikiem, który stara się zjednoczyć ze sobą wszystkich swoich przyjaciół, co przychodzi mu z trudem, ale jest to niestety niezbędne.

Ścieżka dźwiękowa całej serii nie przypadła mi do gustu. Jest ona bowiem wzorowana na czasach, w których rozgrywa się akcja anime, więc to nie są moje klimaty. Jednak są lidzie, którym się ona podoba, ale każdy ma inny gust. Jednak przyznam, ze bardzo spodobała mi się piosenka, którą śpiewał Clear w anime. Spodobała mi się ona do tego stopnia, ze płakałam za każdym razem, kiedy ją słyszałam.

Możecie teraz posłuchać i obejrzeć opening i ending do anime, a także posłuchać piosenki w wykonaniu Cleara:

OPENING:


ENDING:

Cześć kochani!

Dziś chciałabym zająć się nowym cackiem od KARD, czyli nowiutkim teledyskiem i piosenką HOLA HOLA.

KARD to grupa utworzona w 2016 roku pod skrzydłami DSP Media. W skład zespołu wchodzą dwie kobiety i dwóch mężczyzn: J. Seph, Somin, Jiwoo i B.M.

Jestem pod wielki wrażeniem, jak bardzo ta piosenka spodobała mi się po pierwszym przesłuchaniu. Moim zdaniem jest świetna i idealnie nadaje się do wakacyjnych klimatów, w jakie miała się ona wpasować. Bardzo podoba mi się to, że nie ma określonej roli, kto jest wokalem, kto raperem, bo każde z nich może spróbować czegoś innego, wykazać się w innej dziedzinie. Piosenka momentami jest lekka, ale przez większą część możemy dać ponieść się emocjom, bo przecież są wakacje i właśnie tym krzyczy cała piosenka.

Jeśli chodzi o teledysk - arcydzieło. Grupka przyjaciół, która podróżuje, imprezuje i świetnie się bawi, nie przejmując się niczym. To jest właśnie to, co chciałabym przeżyć w wakacje, a KARD niesamowicie to ukazuje. Zapierające dech w piersiach widoki, szalone domówki w małym gronie i przede wszystkim dobra relacja to coś, czego potrzebuje każdy z nas we wakacje, lecz nie każdy oczywiście może to przeżyć. Teledysk jest świetny nie tylko pod względem fabuły, ale również kolorystyki i scenerii. No i oczywiście nie mogło zabraknąć gry w karty.

Co do konceptu, oczywiście, że jest on wakacyjny. Najbardziej z tego wszystkiego urzekły mnie stroje naszych bohaterów, ponieważ są takie proste, a jednak przykuwają uwagę na znacznie dłużej, przynajmniej wielbicieli mody. Jejku, zawsze największy problem mam właśnie w tym punkcie, bo nie jestem jakąś ekspertką i nie chcę wyjść na głupka. Bardzo podoba mi się motyw podróży, ponieważ sama jestem osobą, która chciałaby zwiedzić cały świat, zatrzymać się wszędzie przynajmniej na kilka godzin. Muszę przyznać, że ten koncept to arcydzieło.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 10/10

Hej kochani!

Ten post chciałabym poświęcić mojej bezwzględnej miłości do EXO. Jak już wiecie, dzisiaj wrócili nasi "królowie", czyli EXO, wraz z piosenką KO KO BOP (zabiję SM za to, że comeback odbywa się bez Laya).

Piosenka jest bardzo przyjemna, trochę zbliżona do muzyki z gatunku reggae. Po pierwszym przesłuchaniu od razu mi się spodobała. Jest typem piosenki, przy której można poleżeć w łóżku, uspokoić się i odpocząć. Jestem mile zaskoczona tą piosenką, ponieważ idealnie nadaje się do letnich, spokojnych klimatów. Jednak nie jestem zadowolona z line distribution, ponieważ Sehun jak zwykle praktycznie nic nie śpiewa i oh, nie zapominajmy o Layu, którego nawet tam niema. 

Teledysk jest bardzo spokojny, przyjemny, a zarazem cholernie tajemniczy. Zacznijmy od tego, ze dzieje się tam bardzo dużo dziwnych rzeczy, a nasze dzieciaki jedzą tajemnicze cukierki, które mogę bezpodstawnie nazwać narkotykami. Nasze wiecznie szczęśliwe i oczywiście naćpane dzieci wyobrażają sobie różne dziwne rzeczy (np. kąpiel w pralce). Jednak muszę powiedzieć, że całokształt teledysku jest idealny, jeśli chodzi także o piosenkę i cały koncept. Pasuje idealnie do letnich klimatów, gdzie każdy daje się ponieść emocjom (no każdy oprócz mnie). Muszę wspomnieć także o niesamowitych widokach (nie tylko gołe klaty hehe), a także o żywej kolorystyce.

Koncept wydaje mi się dość staromodny, w sensie o czasy, w jakich znajdowali się nasi bohaterowie. Wygląda mi to na od 1950 do 1990 roku, gdzie modne były bistra, do których chodziło się na piwko, a także , by spotkać się z przyjaciółmi. Wydaje mi się, że stroje i fryzury także idealnie pasują do tych lat, ale poprawcie mnie, jeśli się mylę. Takie koncepty są co raz popularniejsze, ale no proszę, kto nie chciałby zobaczyć swojego ulubionego zespołu w ciuchach z minionego stulecia? Ja już swoja fantazję spełniłam (przynajmniej po części). Jednym słowem: chłopcy wyglądali po prostu niesamowicie.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 10/10

Cześć!

Dziś mam dla Was małe co nieco na temat comebacku PSY, wraz z Taeyangiem i piosenką LOVE (Tae miał mieć solowy comeback w lipcu, ale stwierdził, że zrobi go po swojej trasie koncertowej).

PSY, właściwie Park Jae-sang to południowokoreański piosenkarz, raper, tancerz i producent muzyczny. Popularność zdobył dzięki zabawnym materiałom filmowym i występom w programach takich jak: The Ellen Degeneres Show, Extra, Good Sunday: X-Man, The Golden Fishery i Saturday Night Live.

Piosenka jest bardzo fajna. Na samym początku średnio mi się spodobała, ale po tłumaczeniu, które wygenerowane jest automatycznie w MV mogę stwierdzić, że piosenka jest świetna, ma niesamowite przesłanie, co jest bardzo dużym plusem (bo większość piosenek jest teraz o "niczym"). Powiem, ze bardzo przyjemnie mi się jej słucha. Jest bardzo miła, można by powiedzieć, ze idealna do słuchania codziennego, a także na imprezach. Dodatkowo niesamowity głos Taeyanga pasuje idealnie do piosenki, a także rapu PSY.

Teledysk jest dość nietypowy, jeśli chodzi o kpopowe teledyski. W całości składa się z układu tanecznego, który wykonywany jest przez grupę taneczną (ta sama grupa tańczyła w teledysku do "Sorry" Justina Biebera). Muszę przyznać, ze bardzo spodobała mi się taka forma, tym bardziej, że układ i pomocnicze "obrazki" idealnie odwzorowuję zamysł i przesłanie teledysku. 

Jeśli chodzi o koncept - miłość. PSY zmienia się na naszych oczach. Czasem warto odstąpić od kontrowersyjnych pomysłów i tak, jak pokazuje to raper - pomyśleć nad czymś, wziąć coś na poważnie, zmienić coś na lepsze, a tu raper pokazuje, że warto wziąć się za zmienianie świata na lepszy. Jestem pod wrażeniem.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 10/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym wspomnieć pokrótce o najnowszym comebacku zespołu HOTSHOT z piosenką JELLY.

HOTSHOT to boysband, powstały w 2014 roku pod przewodnictwem Star Crew Entertainment. W skład zespołu wchodzi sześciu chłopaków: Junhyuk, Timoteo, Kid Monster, Yoonsan, Hojung i Sungwoon. Comeback przypadający na 15 lipca  odbywa się w pięcioosobowym składzie (bez Sungwoona).

Zacznijmy więc od piosenki. Według mnie jest średnia. Nie przypadła mi do gustu, ponieważ nie jest w moim typie. Może i jest skoczna, można się przy niej dobrze bawić, ale to nie jest to, czego oczekiwałam. Liczyłam na coś znacznie lepszego tym bardziej, że piosenka w ogóle nie pasuje do konceptu, jaki obrali sobie chłopcy tym razem. Jednak muszę podkreślić, że członkowie zespołu mają bardzo przyjemne głosy i bardzo fajnie się ich słucha.

Teledysk według mnie jest bardzo pomysłowy, utrzymywany w tajemniczym klimacie. Większość teledysku zajmuje jednak prezentacja układu tanecznego przez zespół, jakby nikt nie miał pomysłu na zamysł teledysku. Fabuła jest szczątkowa. Możemy zauważyć chłopaków w różnych sytuacjach (np. w klatce dla ptaków), ale to nie jest coś, nad czym można by się dłużej zastanawiać. Jednak podoba mi się sceneria, w jakiej jest nagrywany cały teledysk, a także zimna i ciemna kolorystyka.

Koncept mogę zakwalifikować do seksownego, ponieważ możemy zauważyć stroje, które przyciągają uwagę i sprawiają, że nie można odwrócić wzroku od seksownie poruszających się mężczyzn. Jest też duża ilość nagich absów, co jest jakby błogosławieństwem zesłanym dla hard stanów. Muszę przyznać, że mnie samej podobając się bardzo stroje, jakie noszą chłopaki w teledysku. Jestem wielką fanką za dużych koszul, wciągniętych w spodnie i czarnych, przylegających rurek.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 7/10

Cześć kochani!

Dziś zajmiemy się nowiuteńkim cackiem od JESSI. Raperka wróciła do nas 13 lipca, czyli wczoraj z nowiuteńką piosenką i MV - GUCCI.

Jessica Hyun-Jo Ho, czyli JESSI to Amerykańska raperka, która przeprowadziła się do Korei Południowej w wieku 15 lat, by zacząć karierę kpopowej piosenkarki. Zadebiutowała w 2005 roku pod skrzydłami YMC Entertainment.

Zacznijmy więc od piosenki. Na początku średnio mi się podobała, ale po wsłuchaniu się w słowa i melodię spodobała mi się o wiele bardziej. Piosenka jest skoczna. Jest mieszanką popu, R&B, a takze delikatnie hip-hopu. Muszę także przyznać, ze bardzo spodobał mi się głos raperki. Dawno nie słyszałam tak oryginalnego kobiecego głosu, który byłby idealnie dopasowany w rolę, jaką wykonuje. Nie spodziewałam się, że Jessica ma tak duży talent i cieszę się, że tak dobrze go wykorzystuje.

Teledysk jest według mnie bardzo fajny. Jest w nim dużo nagiego ciała, przez co widz przez większą część teledysku skupia swoją uwagę na piersiach, ale się nie dziwię, bo sama bym takie chciała mieć. Bardzo spodobał mi się zamysł na teledysk, bo firma GUCCI, której nazwa jest w tytule jest firmą bardzo ekskluzywną, więc jasne było, że w teledysku będzie mnóstwo drogich rzeczy i ubrań. Bardzo spodobała mi się także ciemna kolorystyka w teledysku, która idealnie oddaje klimat całej piosenki.

Jeśli chodzi o koncept, to znów mam tutaj delikatny problem. Powiedziałabym, ze jest dość seksowny z domieszką kobiecości i streetstyle. Jestem miło zaskoczona takim połączeniem, ponieważ Jessica jest piękną kobietą i to dobrze, że eksponuje swoje walory. Nie ukrywam, ze nawet ja jestem zazdrosna o jej figurę, ponieważ ma się czym pochwalić. Muszę przyznać, ze bardzo spodobały mi się outfity JESSI w tym MV, ponieważ bardzo, ale to bardzo podoba mi się pomieszanie koreańskiego streetstyle z amerykańskim.

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 9/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym troszkę przybliżyć Wam swoją opinię na temat comebacku ZICO i piosenki "ARTIST", który przypadł na dzień dzisiejszy, a dokładnie na godzinę temu.

Zapraszam Was również to czytania poprzednich postów, których pojawiło się całkiem sporo ♥

Zacznijmy więc od piosenki. Muszę przyznać, że za pierwszym przesłuchaniem mi się nie spodobała, a po kolejnym mam wciąż mieszane uczucia, choć wydaje mi się, że szala przechyla się bardziej w stronę "tak", niż "nie". Piosenka bardzo wpada w ucho, ale sama nie jestem nawet w stanie określić, co mi się w niej nie spodoba. Może oczekiwałam po ZICO czegoś lepszego? Muszę podkreślić, że ZICO to jeden z moich ulubionych raperów, więc mogłam w sumie wymagać czegoś więcej. Jednak odnosząc się do samej piosenki to jest skoczna, można się przy niej dobrze bawić.

Jeśli chodzi o teledysk, to spodobał mi się o wiele bardziej, niż piosenka. Muszę przyznać, że ZICO, jak i całe BLOCK B ma zawsze świetne teledyski, które zostają w mojej pamięci na dłużej i tym razem również się nie zawiodłam. Teledysk jest dynamiczny. Jest świetnie dopracowany, widać, że twórcy i technicy włożyli w to dużo pracy, by idealnie zsynchronizować ze sobą efekty specjalne. Również kolorystyka jest do siebie idealnie dopasowana, przez co teledysk wygląda bardzo dobrze. Jednak najlepszą rzeczą, jaka jest w teledysku to kiteczki ZICO.

Muszę oczywiście nadmienić, że koncept jest jak zwykle we własnym stylu rapera. ZICO w teledysku ma różne stroje, które nie zawsze do siebie pasują, jednak odnosimy wrażenie, ze to połączenie jest ze sobą idealne. ZICO jest typem osoby, która mogłaby mieć na włosach kiteczki (za które go pokochałam jeszcze bardziej, wygląda w nich cudnie, jejku), koszulkę w kropki do kolan, spodnie w paski i niepasujące do niczego buty, a i tak wyglądałby w tym niesamowicie. Chłopak ma własny styl, za który większość go kojarzy, ponieważ może być sobą, może być niezależny i świetnie się z tym czuje (jednocześnie też świetnie wyglądając).

Hej kochani!

Dziś chciałabym odnieść się do debiutu nowego rapera - ONE i jednego z jego debiutanckich singli - HEYAHE.

ONE, czyli Jung Jaewon to 23-letni raper, były członek 1PUNCH, który zadebiutował solo 11 lipca tego roku pod skrzydłami SM Entertainment z piosenkami HEYAHE i GETTIN' BY. 

Piosenka spodobała mi się od samego początku. Jest to ten typ piosenki, przy którym można się położyć, odpocząć i wyluzować, ale można również pośpiewać i udawać supergwiazdę. Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ myślałam, że będzie to coś gorszego (nie oglądałam wcześniej teaserów) i bałam się, że mi się nie spodoba. Jednak o dziwo piosenka bardzo wpadła mi w ucho. Bardzo fajnie się jej słucha i mam nadzieję, że zostanę dłużej przy twórczości tego artysty.

Teledysk również bardzo mi się spodobał. Jest w nim mnóstwo samego artysty, jak również wydarzeń, które układają się w historię. Nie jestem jednak pewna, co raper chciał nam tym przekazać. Niektóre momenty teledysku jakby wymykają się spod kontroli, nie pasują do reszty. Wydaje mi się, ze albo bohater śni i wszystkie sytuacje, które dzieją się w teledysku są wytworem jego wyobraźni, albo zażywa narkotyki, albo jest chory psychicznie, albo ewentualnie jestem jakaś chora, tworzę domysły i wszystko, co tam się dzieje jest rzeczywistością. Jednak muszę przyznać, że kolorystyka i sceneria całego teledysku pasują idealnie do piosenki, wszystko dzieje się w swoim tempie, co jest niesamowite.

Jeśli chodzi o koncept, odbiega on od pojęcia "typowy koreański raper" (przynajmniej w tym MV), ponieważ nasz główny bohater ubrany jest dość elegancko (droga koszula i koszulka z Gucciego), co bardzo pasuje do tematyki teledysku. Jednak muszę przyznać, że według mnie ONE wygląda świetnie i jestem pewna, że podbije serca milionów nastolatek (jeśli nadal tego nie zrobił).

W sumie ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że podobała się Wam moja recenzja. Super będzie, jeśli zostawicie coś po sobie i napiszecie, czy teledysk Wam się spodobał.

Moja ocena: 9/10

Cześć kochani!

Dziś chciałabym poświecić troszkę swojego czasu na RED VELVET i ich nowiuteńkie MV, które pojawiło się wczoraj. Oczywiście mowa tutaj o "RED FLAVOR".

RED VELVET to girlsband tworzony przez SM Entertainment w 2014 roku. Grupa zadebiutowała singlem Happiness wydanym 4 sierpnia 2014. Pierwotnie składała się z czterech członkiń: Irene, Seulgi, Wendy i Joy, a Yeri dołączyła do grupy w marcu 2015.

Przejdźmy wiec do piosenki. Szczerze przyznam, że myślałam, że ta piosenka będzie beznadziejna, bo nie słucham zbyt często girlsbandów, tym bardziej RED VELVET, ale o dziwo piosenka bardzo mi się spodobała. Jest bardzo skoczna i żywiołowa, można przy niej się dobrze bawić i potańczyć, co pokazały dziewczyny w teledysku. Jestem pod wrażeniem talentu dziewczyn, bo tak jak wcześniej wspominałam - nigdy wcześniej nie słuchałam tego zespołu i nie byłam w stanie tego dostrzec. Jednak jestem pewna jednego, muszę bliżej zapoznać się z twórczością RV.

Jeśli chodzi o teledysk - wow. Jestem pod wrażeniem, że można było wpaść na coś tak niesamowitego. Teledysk sam w sobie jest bardzo kolorowy, idealnie dopasowany do tematyki wakacyjnej. To takie kochane, że każda z dziewczyn ma dopasowany do siebie smak owocu, co idealnie pasuje do całego konceptu, zamysłu. Cały teledysk jest bogaty w zbliżenia na dziewczyny, wystąpienia z układem tanecznym i oczywiście w mnóstwo owoców. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Jeśli chodzi o koncept - wakacyjno-uroczo-owocowy! Chyba nigdy nie widziałam tak fajnego konceptu, który byłby czymś nowym, a jednocześnie takim, który spodobałby się szerokiemu ogromowi osób i dodatkowo byłby dopasowany do zespołu i pory roku. Dodatkowo dziewczyny wyglądają zjawiskowo, a ich stroje mnie urzekły. Mam nadzieję, ze dziewczyny stworzą więcej takich rzeczy, ponieważ jest to mega fajną sprawą. Wielkie wow.